fbpx
ALE LIPA! Jak drzewo uzdrawia i upiększa

ALE LIPA! Jak drzewo uzdrawia i upiększa

 „(…) Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie. (…)”

– pisał Jan Kochanowski, zachwycając się przepięknym wiejskim krajobrazem i doceniając wyjątkowość i pożyteczność lipy.

Już wieki temu lipa uważana była przez plemiona Słowian i Germanów za drzewo święte. Cenili ją i za piękno, i za wspaniałe właściwości.

 

 

Lek i kosmetyk w jednym  

Środek czerwca rozsiewa na drzewach lipy kwiaty, których moc docenia się od lat. Najczęściej spotykanym gatunkiem jest lipa drobnolistna. Liście mają kształt serc, z wierzchu intensywny zielony kolor, a od spodu charakterystyczne pęczki rudych włosków w kątach nerwów. Kwiaty cechuje żółty kolor oraz mocny, przyjemny zapach, który przyciąga nie tylko ludzi, a również pszczoły. Dzięki nim możemy korzystać z dobrodziejstw cudownego miodu lipowego! (jeśli interesuje Cię temat miodów, więcej przeczytasz tu w poście: Cud MIÓD!)

Kwiaty lipy to prawdziwa skarbnica pożytecznych składników – znajdziemy w nich: garbniki, pektyny, flawonoidy, sole mineralne, kwasy organiczne, olejki eteryczne, a nawet niektóre witaminy.

  • Lipa na katar – kwiatostany mają właściwości przeciwgorączkowe i napotne, więc świetnie sprawdzą się przy przeziębieniach, grypach i pozbyciu się zanieczyszczeń w górnych drogach oddechowych. Witamina C wspomaga układ odpornościowy.
  • Profilaktyka nowotworowa – sterole roślinne mają działanie przeciwutleniające, zwalczają wolne rodniki i tym samym blokują związki rakotwórcze, a także wpływają na obniżenie złego cholesterolu.
  • Rozluźnienie – olejki eteryczne oraz flawonoidy zawarte w kwiatach lipowych działają uspokajająco i rozkurczowo, co jest pomocne podczas bolesnego miesiączkowania, stanów nerwowych, problemów ze snem.
  • Lepsze trawienie – ze względu na wspomniane wcześniej właściwości rozluźniające, lipa zmniejsza napięcie ścian żołądka, co więcej – pobudza wytwarzanie soków trawiennych. Skutkuje to poprawą przemiany materii i lekkich zaburzeń trawiennych.
  • Naturalne upiększenie – przemywanie twarzy naparem z lipy pomoże zwalczyć problemy skórne (w tym obrzęki, trądzik, zaczerwienienia), przyspieszy regenerację uszkodzeń i uelastyczni skórę. Ponadto cera będzie bardziej nawilżona i odświeżona.

 

Skorzystaj i Ty!

Kwiaty lipy najlepiej zbierać poza większymi miastami, gdyż nie są one tak narażone na zanieczyszczenia jak drzewa z miejskich ulic. Zbiory wypadają między czerwcem a lipcem. Kwiatostany można wykorzystywać zarówno świeże, jak i suszone. Suszymy je w przewiewnym, zacienionym miejscu. Jeśli używamy piekarnika/suszarki musimy pamiętać, żeby temperatura nie przekraczała 40°C.

 

  • Relaksująca i wyciszająca kąpiel

Garść kwiatów lipy zalej 2l wrzątku, przykryj i zostaw na 30 minut. Przecedzić i wlać do wanny. Jeśli dodasz olejku z lawendy efekt będzie jeszcze bardziej niesamowity! Kąpiel powinna trwać nie dłużej niż 20 min.

 

 

  • Lecznicza herbatka

 Do szklanki wsyp 1 łyżkę suszonych kwiatów i zalej wrzątkiem. Odczekaj 20 minut. Możesz wzbogacić napój cytryną, miodem lub innym ulubionym dodatkiem.

 

 

  • Syrop z lipy

Składniki:

– ok 150g kwiatów lipy

– 1 kg cukru

– 1 litr wrzątku

– 1 cytryna

Przygotowanie:

Kwiaty umyj i delikatnie osusz. Przełóż je do 2-litrowego słoja. Cukier rozpuść we wrzątku i tą miksturą zalej słoik z kwiatami. Dodaj wyciśnięty sok z cytryny. Słój przykryj ściereczką, mieszaj co jakiś czas. Po 2 dniach odcedzamy przez sito i przelewamy do butelek. Niepasteryzowany syrop należy przechowywać w lodówce.

 

 

  • Tonik dla cery wrażliwej

Wystarczy, że łyżkę ususzonych kwiatostanów zalejesz szklanką wrzątku. Zaparzonym, wystudzonym naparem przemywaj twarz rano i wieczorem. Możesz również robić 15-minutowe okłady na oczy w celu zredukowania cieni i obrzęków.
Tonik przechowuj w ciemnej buteleczce, w lodówce około 3 dni (nie używaj, jeśli zauważysz, że wcześniej zmienił się zapach bądź konsystencja).

 

 

  • Maseczka dla zmęczonych

Składniki:

– 2-3 łyżki suszonych kwiatów lipy

– 1 łyżka miodu

– 1 łyżeczka wrzątku

 

Przygotowanie:

Wsyp susz do miseczki i zalej odrobiną wrzątku, aby uzyskać konsystencję papki. Ostudź i wymieszaj z miodem. Nałóż na twarz i zmyj po 10 minutach.

 

 

  • Macerat z lipy

Składniki:

– kwiaty lipy

– olej (np. słonecznikowy, rzepakowy, lniany, oliwa z oliwek)

 

 

Przygotowanie:

Kwiaty wsypujemy do uprzednio wyparzonego słoika i zalewamy olejem (powinien w całości pokryć wszystkie kwiaty, w innym wypadku spleśnieją). Zakręcamy solidnie słoik i przechowujemy z dala od słońca przez 2 tygodnie, codziennie potrząsając. Po tym czasie, macerat odcedzamy i przelewamy do ciemnej butelki. Jest gotowy do użycia przez następne 3 miesiące.

 

 

 

Pochwal się w komentarzu jeśli wypróbujesz któryś z tych przepisów! Być może znasz jeszcze inne sposoby wykorzystania kwiatów wspaniałej lipy? 🙂

 

SZAŁWIA KREM OD BUÑA COSMETICS

SZAŁWIA KREM OD BUÑA COSMETICS

Dobry, naturalny krem, spełniający potrzeby naszej skóry to marzenie nie jednej z nas. A co dopiero krem na dzień i na noc, skomponowany ze składników prosto z zielnika babuni?

A więc weźmy pod lupę krem do cery tłustej i mieszanej na bazie szałwii od Buña Cosmetics!

 

Skład INCI

Przy analizie składu danego kosmetyku musimy pamiętać, że kolejność wymienionych substancji nie jest przypadkowa – im dalej wymieniony składnik, tym jest go mniej.

Razem z Natalią przeanalizowałyśmy skład kremu:

 

Aqua/Waterwoda, pełni role rozpuszczalnika

Coco-Caprylate/Capratemieszanina estrów kwasów kaprylowego i kaprynowego z alkoholami z oleju kokosowego, pełni rolę emolientu tłustego, czyli tworzy na powierzchni powłokę nieprzepuszczającą wodę, jest substancją konsystencjotwórczą  

Glyceringliceryna, jest humektantem, który nawilża

Salvia Officinalis Extractwyciąg z szałwii lekarskiej, która jest substancją aktywną w kosmetyku, zawiera garbniki, saponiny, flawonoidy, które mają szereg zalet jak np. działanie przeciwstarzeniowe.

Olea Europea (Olive) Fruit Oiloliwa z oliwek jest składnikiem fazy olejowej, ma działanie przeciwutleniające, nawilżające, regenerujące, kojące, łagodzące, zmiękczające, jest składnikiem naturalnym SPF, naturalnym filtrem UV

Cetearyl Alcoholmieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego, tworzy konsystencję kosmetyku, dzięki którym jest on bardziej lepki i łatwiejszy w aplikacji; ponadto tworzy warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody (nawilżanie pośrednie)

Cety Palmitateester kwasu palmitynowego i cetylowego (palmitynian cetylu) jest modyfikatorem reologii i stabilizatorem emulsji; również tworzy warstwę okluzyjną

Sorbitan Palmitatepalmitynian sorbitanu, emulgator wody w oleju, modyfikator reologii

Sorbitan Oleateoleinian sorbitolu jest emulgatorem i stabilizatorem, nawilża pośrednio

Isopropyl Isostearateizostearynian zmiękcza lepkość i tłustość, jest suchym emolientem, a zatem jak emolient tłusty pozostawia na skórze powłokę, ale nie ma odczucia jej tłustości, poprawia rozprowadzanie emulsji na skórze

Glyceryl Stearate Citratecytrynian stearynianu gliceryny to substancja konsystencjotwórcza i wpływająca na lepkość produktu; nawilża pośrednio, tworząc warstwę okluzyjną

Cocos Nucifera (Coconut) Oilolej kokosowy jest rozpuszczalnikiem dla innych substancji hydrofobowych, czyli takich, które rozpuszczają się w tłuszczach (nie w wodzie), odpowiada za nawilżanie pośrednie

Gardenia Tahitensis Flower Extractwyciąg z kwiatów gardenii tahitańskiej jest substancją aktywną i zapachową, ma działanie: przeciwzapalne, gojące, łagodzące, antyoksydacyjne

Rucinus Communis (Castor) Seed Oil, Hydrogenated Castor Oilolej rycynowy jest zarówno substancją aktywną o działaniu przeciwzapalnym i antyseptycznym, a także składnikiem fazy olejowej

Ethylhexyl Palmitateetyloheksyl to także składnik fazy olejowej, nawilża pośrednio

Euphorbia Cerifera (Candelia) Waxwosk kandelia to składnik fazy olejowej, substancja konsystencjotwórcza; jest komedogenny, a więc zatyka pory

Caprylyl Glycolglikol kaprylowy to humektant, czyli substancja nawilżająca, a również promotor przenikania, czyli substancja zwiększająca przenikanie innych

Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oilolej z nasion słonecznika jest składnikiem fazy olejowej, oprócz tego, że tworzy okluzje, działa regenerująco na naskórek

Zea Mays (Corn) Oilolej kukurydziany to kolejny składnik fazy olejowej; tworzy na powierzchni skóry natłuszczającą, lecz delikatną i lekką warstwę ochronną, wzmacniającą, zapobiegającą odparowywaniu wilgoci

Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oilolej sezamowy to składnik fazy olejowej; nawilża a co za tym idzie: zmiękcza i wygładza skórę

Macadamia Intrgrifolia Seed Oilolej z nasion macadamia, składnik fazy olejowej; poprawia kondycję skóry, jest naturalnym filtrem UV, ponadto zawiera witaminy: A, z grupy B, E oraz minerały: (magnez, wapń, fosfor, żelazo i selen)

Potentilla Erecta Root Extract – ekstrakt z pięciornika, ma działanie przeciwzapalne, ściągające i bakteriobójcze. Ma także działanie hamujące łojotok, ściągające pory, korzystny do cery tłustej i trądzikowej

Butyrospermum Parkii (Shea) Butter – niezmydlalna frakcja masła shea; ma właściwości odżywcze, nawilżające i łagodzące objawy suchości skóry. Wykazuje ogromne działanie pielęgnacyjne, natłuszcza i nawilża

Theobroma Cacao Seed Butter masło z nasion kakaowca; chroni skórę i natłuszcza, ujędrnia i uelastycznia

Pentaerythrityl Distearate – distearynian pentaerytrytolu; nawilża pośrednio, ponadto zwiększa lepkość i wiąże składniki tłuszczowe

Panthenol pantenol; łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie

Tocopherol witamina E działa antyoksydacyjnie, wzmacnia barierę naskórkową, ściany naczyń krwionośnych

Ascorbyl Palmitatepalmitynian askorbylu to przeciwutleniacz, antyoksydant, a także substancja kojąca, łagodząca, przeciwzmarszczkowa. Wzmacnia naczynia krwionośne

ascorbic Acid kwas askorbinowy (witamina C), odpowiada za młodość skóry, jej jędrność, kondycję, koloryt

Sodium Polyacrylate poliakrylan sodu zapobiega rozwarstwianiu faz emulsji, podnosi lepkość

PEG-8Glikol polietylenowy oksyetylenowany 8 molami tlenku etylenu jest to rozpuszczalnik dla innych substancji hydrofilowych w kosmetyku, ma działanie nawilżające

Methylpropanediol – jest rozpuszczalnikiem wielu substancji dodawanych do kosmetyku

Phenoxyethanol fenoksyetanol to substancja konserwująca

Citric Acid cytrynian sodu wykorzystuje się jako substancję konserwującą i niwelującą niepożądane zapachu w kosmetyku

Sodium Phytate sól sodowa kwasu fitowego jest naturalnym antyoksydantem, ma właściwości chelatujące i przeciwzapalne   

Parfum – składnik kompozycji zapachowej

 

O firmie i samym kosmetyku słów kilka

To Buña pisze na swojej stronie i Facebooku:

„Buña to wielopokoleniowa tradycja zielarska we współczesnym wydaniu. Odkrywa na nowo tajemnice zdrowia i urody naszych babek i prababek.”

Buña jest bogata w ekstrakty z ziół, znane z polskich łąk, ogrodów i doniczek. Czerpie z ich cudownych właściwości działających na ciało i zmysły

„Buña jest jak ukochana babcia, zna odpowiedź na wszystkie pytania i problemy. Zgłębia sekrety natury i chętnie dzieli się tajemnicami zdrowia i urody. Tworzy skuteczne kosmetyki, oparte na sprawdzonych i prostych sposobach na pielęgnację.”

Deklaracja marketingowa dotycząca kremu:

„Ekstrakty z szałwii i pięciornika doskonale normalizują – regulują wydzielanie sebum, redukują widoczność porów i wygładzają skórę, a kombinacja 5 olejków roślinnych aktywnie ją pielęgnuje. Skóra odzyskuje naturalną równowagę, jest wyraźnie odżywiona i ukojona, a ryzyko powstawania zaskórników mniejsze. Niedoskonałości są zredukowane, a cera delikatnie zmatowiona i zregenerowana.”

 

Ten krem – jak i inne produkty Buñi – został mi zasugerowany do sprawdzenia przez jedną z czytelniczek bloga. Poczytałam trochę o firmie i zainspirowana pięknymi sloganami, wnet chwyciłam laptopa: kilka kliknięć, kilka dni oczekiwania i przybyła paczka! Krem testowałam ponad miesiąc.

Po otwarciu pudełeczka o prześlicznym designie, zastałam białą substancję o przyjemnym, lecz bardzo subtelnym zapachu szałwii. Konsystencja kremu jest lekka, pomimo wielu „ciężkich” substancji w składzie. Dosyć szybko wchłania się w skórę. U mnie pozostawia cienką warstwę, więc podczas stosowania jako bazę pod makijaż – radzę pozbyć się nadmiaru kosmetyku, dociskając do twarzy chusteczkę bądź specjalne bibułki matujące.
Biorąc pod uwagę, że krem zawiera składniki komodogenne (sprzyjające zatykaniu się porów i powstawaniu zaskórników) nie odczułam na twarzy tego negatywnego skutku. Skóra jest miękka w dotyku, zdrowsza. Nie zauważyłam u siebie jakiegoś szczególnego zmatowienia cery – chociaż mam wrażenie, że wytwarzanie sebum nieco uspokoiło się podczas stosowania tego kremu, porównując go z kremem innej marki.

Deklaracja marketingowa w większości została spełniona, ale moja recenzja nie byłaby całkowicie szczera i rzetelna, jeśli nie wspomniałabym o jednym aspekcie, który zdecydowanie mnie rozczarował. Skład kremu nie jest w 100% naturalny. Zawiera on PEG-8, surowiec syntetyczny, który jest tańszym emulgatorem niż te naturalne, np. estry gliceryny. W literaturze pojawiło się do tej pory wiele negatywnych głosów na temat PEG, mówi się, że mogą one osłabiać skórę, a co za tym idzie: czynić ją bardziej podatną przyswajanie toksycznych substancji.
Emulgatory są odpowiedzialne za łączenie się olejów z wodą, co czyni je niezbędnymi w składzie kosmetyków. Jednakże uważam, że firma, która szczyci się wykorzystaniem w produkcji swoich kosmetyków receptur babuni czy sekretów natury, powinna od początku do końca być wierna swoim mottom. Hierarchia w składzie INCI jest bardzo ważna, dlatego pozycja substancji aktywnych powinna być możliwie jak najwyższa.
 

Pokrótce

Zalety ?

– subtelny, przyjemny zapach

– pozytywny wpływ na skórę: zapewnia miękkość, zdrowy wygląd

– przystępna cena

– miły dla oka, oryginalny design

– kompleksowy: zarówno na dzień, jak i noc

– w większości bogaty skład naturalny

 

Wady ☹

– zawartość PEG-8

– mały udział substancji aktywnych (znajdują się w połowie składu INCI)

– słaby efekt matujący

– dostępność

Buña to marka o świetnym potencjale i jeszcze lepszej wizji na swoje produkty. Gdyby składy tych świetnie przemyślanych kosmetyków były od pierwszej do ostatniej pozycji naturalne, nasza skóra znalazłaby się w raju ?
A Wy miałyście okazję spróbować kosmetyków Buña? Podzielcie się wrażeniami w komentarzach!
Moc oleju rycynowego!

Moc oleju rycynowego!

Olej rycynowy wytłaczany jest z nasion rącznika pospolitego – rośliny naturalnie występującej w Afryce i Indiach. Mimo że roślina ta jest silnie trująca, olej z niej pozyskiwany ma zastosowanie w wielu dziedzinach.

 

Olej rycynowy pod lupą…

Olej ten tłoczy się na zimno, a następnie rozkłada substancje trujące poprzez wygotowanie w wodzie.

Składa się w większości z glicerydów kwasów (w ok. 80% rycynylowego, a ponadto oleinowego, linolowego, stearynowego, palmitynowego). Oprócz tego, znajdziemy w nim witaminę E, białka i minerały.

 

Wszystko to czyni olej rycynowy niezwykle pożyteczną substancją. Od wielu lat ludzie wykorzystują go w celach estetycznych i leczniczych.

Właściwości

Dla urody
  • Olejek znany jest ze swojego pozytywnego wpływu na wzrost i kondycję włosów. (Poznaj cudowny wpływ olejku rycynowego na piękne, długie i gęste rzęsy: [KLIK] )

Zapobiega wypadaniu włosów, wspomaga ich wzrost, zagęszcza, przyciemnia. Sprawia, że włosy łatwiej się                           rozczesują, są zdrowsze i pełne blasku. Możesz stosować maski na włosy z jego udziałem (→ czytaj dalej tekst, aby             poznać przepisy) bądź dodać go do szamponów czy odżywek w proporcji 1:3.

 

  • Pomaga zredukować efekt przemęczenia – cienie pod oczami. Regularnie nakładaj go, wklepując delikatnie w skórę pod oczami. Pozostawiaj co najmniej na kilka minut, aby składniki odżywcze mogły wchłonąć w skórę.

 

  • Jest składnikiem wielu kosmetyków; od mydeł przez kremy, balsamy, szampony i odżywki, po szminki i błyszczyki. Ma właściwości odżywcze, nawilżające i ochronne. Często wymieniany w składzie jako „castor oil”.

 

  • Wzmacnia paznokcie – dzięki niemu stają się mocniejsze i nie rozdwajają się. Możesz wcierać olej bezpośrednio w paznokcie, masując je kilka minut, a także podgrzać olej i moczyć w nim paznokcie przez kilkanaście minut. Inną alternatywą jest wtarcie oleju w ręce i paznokcie, włożenie rękawiczek i pozostawienie na całą noc.

 

  • Dobry dla skóry: suchej, trądzikowej, poparzonej słońcem. Pomaga również zwalczyć kurzajki, czyraki, zakażenia drożdżakami, infekcje grzybicze czy chroniczne swędzenie. Wystarczy, że namoczysz wacik w oleju rycynowym i nałożysz na obszary problematyczne. Pozostaw na godzinę, a następnie dokładnie spłucz. Jeśli chcesz nawilżyć swoją suchą skórę twarzy, wmasuj w nią kilka kropel oleju i pozostaw na noc, a rano zmyj. Obudzisz się z gładką, jędrną i odżywioną skórą.
    Uwaga: Olej rycynowy jest silnie nasycony, więc nie należy stosować go w zbyt dużych ilościach, ponieważ może zatkać pory, a co za tym idzie – spowodować powstawanie wyprysków.

 

  • Redukuje blizny i rozstępy – należy regularnie wmasowywać olej i uzbroić się w cierpliwość, ponieważ zauważalne efekty przychodzą powoli. Nie mniej jednak, warto go stosować, ponieważ jest naturalnym i trwałym rozwiązaniem – kwasy tłuszczowe wnikają głęboko w tkankę blizny i wypychają ją, stymulując wzrost zdrowej skóry.

 

 

Dla zdrowia
  • Środek dezynfekujący rany – ma działanie antybakteryjne, a ponadto uśmierza ból i swędzenie. Może być używany do dezynfekowania ran otwartych.

 

  • Pomoże na zaparcia i zatrucia, ponieważ jest silnym środkiem przeczyszczającym. Przyjmuj przez 3 dni po 1 łyżeczce czystego, tłoczonego na zimno oleju rycynowego.
    Uwaga: przeciwskazaniami do wewnętrznego stosowania oleju rycynowego są m.in.: ciąża, miesiączka, bóle brzucha. Najlepiej skonsultować z lekarzem możliwość przyjmowania oleju rycynowego.

 

  • Leczy artretyzm i bóle stawów. Świetnie sprawdzi się zatem jako olej do masażu. Dzięki swoim właściwościom przeciwzapalnym, uśmierzy bóle stawów i mięśni, zapalenia nerwów.

 

 

 

Przepisy

Maska na zniszczone i wypadające włosy:

Składniki:

– 1 żółtko jaja

– 1 łyżka oleju rycynowego

– 1 łyżka oliwy z oliwek

– ew. sok z cytryny – jeśli Twoje włosy mają tendencję do przetłuszczania się

 

Wykonanie: Wszystkie składniki dokładnie ze sobą wymieszaj, następnie lekko podgrzej i nałóż na włosy. Nałóż na głowę czepek i pozostaw na co najmniej godzinę – dla lepszego efektu możesz zostawić na całą noc. Umyj włosy. Jeśli będzie ciężko zmyć olej, pomóż sobie sokiem z cytryny bądź octem jabłkowym.    

Pamiętaj! Olej rycynowy może przyciemniać włosy.

 

Maseczka rozjaśniająca do twarzy:

Składniki:

– 1 łyżka oleju rycynowego

– pół ogórka gruntowego

– sok z połowy cytryny

– 1 białko jaja

 

Wykonanie: Ogórek zmiksuj za pomocą blendera. Powstałą papkę odsącz z nadmiaru soków. Wymieszaj zmielonego ogórka z białkiem i sokiem z cytryny. Dodaj olej rycynowy. Nałóż na twarz i zostaw na 30 minut. Spłucz ciepłą wodą.

 

Maseczka nawilżająca do twarzy:

Składniki:

– 1 łyżka oleju rycynowego

– 2 łyżki śmietany (gęstej)

– 2 łyżki miodu (płynnego)

 

Wykonanie: Powyższe składniki połącz ze sobą i nałóż na skórę twarzy. Pozostaw na 20 minut, a później zmyj. Śmietana pozwoli zachować młody wygląd, olej rycynowy nawilży, a miód odżywi i doda pięknego, zdrowego rumieńca. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o właściwościach miodu przeczytaj: [KLIK]   

 

 

 

Już od kilku miesięcy używam olej rycynowy na rzęsy i znajome zachwycają się ich długością i gęstością ?
Daj znać, czy udało mi się przekonać Cię do wypróbowania tej niezwykle ciekawej i pomocnej substancji!

 

 

ZIELONA HERBATA: chińska recepta na piękne i zdrowe ciało

ZIELONA HERBATA: chińska recepta na piękne i zdrowe ciało

Historia zielonej herbaty sięga jeszcze czasów przed naszą erą – stąd jest nazywaną najstarszą herbatą świata. Według legendy, wypoczywającemu pod herbacianym krzewem, chińskiemu cesarzowi do naczynia z gorącą wodą wpadło kilka listków zielonej herbaty. Powstały napar tak urzekł cesarza, że wprowadził on go na swój dwór. Do dziś w Chinach picie tej herbaty jest rytuałem, a ona sama jest uznawana za arystokratyczny napój. Liście powinny być zbierane przez najczystsze osoby – dzieci i dziewice. Mówi się, że napar pozwala na osiągnięcie harmonii i wyciszenia.

 

 

Rodzaje

Istnieje mnóstwo rodzajów zielonej herbaty, które różnią się od siebie wyglądem liści, otrzymywanym smakiem i aromatem.

 

  • BANCHA – jedna z najpopularniejszych odmian późnego zbioru; bogata w żelazo i wapń, a przy tym z niską zawartością teiny – dlatego też jest odpowiednia dla dzieci. Urzeka delikatnością smaku i przyjemną ziołową nutą.

 

  • MATCHA – jest herbacianym pudrem, który bierze udział w japońskiej ceremonii picia herbaty. Uznawana przez naukowców za najzdrowszą odmianę. Zawiera wiele witamin i mimo swojego bardzo intensywnego koloru, ma niezwykle łagodny smak. W ostatnim czasie stała się bardzo popularna i oprócz tradycyjnego picia, powstało wiele przepisów na desery, wykorzystujących ten rodzaj zielonej herbaty.

 

  • CHUN MEE – w tłumaczeniu „piękne brwi”; popularny rodzaj herbaty w Chinach i Tajwanie. Charakteryzuje się subtelnie korzennym smakiem. Przy tej odmianie należy szczególnie zwracać uwagę na czas parzenia – zbyt długi może wywołać posmak przywołujące skojarzenie ryb bądź szpinaku.

 

  • SENCHA – najsłynniejsza odmiana zielonych herbat, pochodzących z Japonii. Co ciekawe, herbaty z pierwszego zbioru mają łagodny, subtelny smak, a te z późniejszych są mocniejsze, zawierają więcej taniny – stąd też świetnie nadają się do wielokrotnego parzenia. Sencha zalecana jest diabetykom, ze względu na to, że obniża stężenie cukru we krwi.

 

  • GUNPOWDER – nazwa „proch strzelniczy” powstała przez wygląd tej odmiany: listki zwinięte są ciasno w małe kuleczki, przypominające właśnie proch strzelniczy. Podczas parzenia rozwijają się. Ta herbata ma cierpki, intensywny smak, dlatego często wzbogaca się ją jakimś słodkim akcentem – np. miodem bądź owocami.

 

  • GENMEICHA – ma oryginalny aromat i lekko dymny posmak, bo jest to herbata wymieszana z prażonymi: brązowym ryżem i kukurydzą.

 

  • KUKICHA – jedna z najdelikatniejszych odmian, cechuje się najmniejszą zawartością kofeiny. Ponadto zawiera dużo wapnia, cynku, selenu, witaminy C. Napar z liści i łodyżek drzewa herbacianego często wzbogaca się sokiem jabłkowym, ponieważ doskonale się komponują.

 

  • LUNG CHING – jej nazwa oznacza „smocze źródło”. Co ciekawe odmiana ta ma smak bardzo łagodny, lekko słodki oraz pozbawiony – charakterystycznej dla zielonej herbaty – goryczki. W jej aromacie czuć niezwykłe kwiatowo-orzechowe akcenty.

 

 

 

Inne: Natural Leaf, Cui Zhen, Green Jade Rings, Gyokuro, Kokeicha, Mu Dan, Pi Lo Chun, White Monkey.

 

 

Jak parzyć?

Na jedną, małą filiżankę herbaty potrzeba tylko jednej, małej łyżeczki suszu. Temperatura uzależniona jest od rodzaju herbaty, ale oscyluje między 60°C a 90°C. W ciągu 2-3 minut od zalania napar jest gotowy. Aby zwiększyć intensywność napoju – dodajmy więcej herbaty, nie wydłużajmy czasu parzenia. Jeśli herbata będzie za długo parzona staje się cierpka i gorzka, ponadto dochodzi do neutralizacji kofeiny.

Zieloną herbatę można parzyć wielokrotnie. Mówi się, że to herbata z drugiego parzenia osiąga pełnię aromatu.

Zgodnie z chińskim przysłowiem: „Pierwsze zaparzenie dla służby, drugie dla pana, trzecie do podlania kwiatów.”

 

 

Właściwości

Korzyści płynące z picia zielonej herbaty dostrzegano wieki temu. I my dzisiaj możemy korzystać z jej cudownych właściwości zdrowotnych i upiększających.

Głównymi składnikami zapewniającymi zielonej herbacie dobroczynny wpływ na ludzkie ciało są polifenole. Pierwsze badania na temat ich działania przeciwutleniającego prowadził na początku XX w. węgierski laureat Nagrody Nobla –  Albert Szent-Györgyi. Jego odkrycie zostało później kontynuowane i dzięki temu znamy bliżej wpływ zielonej herbaty na zdrowie człowieka.

  • Pobudza do wydzielania soków trawiennych, tym samym usprawnia trawienie. Przyspieszony metabolizm jest ważnym aspektem podczas odchudzania;
  • Niektóre katechiny – należące do wcześniej wspomnianych polifenoli – ograniczają rozkład wielocukrów w jelitach i rozpuszczalność tłuszczów w żółci. Dzięki temu przyswajamy mniej cukrów i tłuszczów z pożywienia;
  • Dzięki zawartości kofeiny, zielona herbata pobudza. Najlepiej sprawdzi się tu napar z pierwszego parzenia;
  • Natomiast z drugiego – za sprawą L-teaniny odpręża, redukuje stres i pomaga w walce z depresją;
  • Obniża ciśnienie krwi, zmniejszając ryzyko wystąpienia chorób serca. Flawonoidy wzmacniają naczynia krwionośne i przeciwdziałają zakrzepom;
  • Działa bakteriobójczo, dlatego może być stosowana również zewnętrznie;
  • Antyoksydanty eliminują wolne rodniki, spowalniając procesy starzenia;
  • A także zapobiegają odkładaniu się złego cholesterolu na ścianach tętnic, a więc przeciwdziałają miażdżycy;
  • Taniny wykazują działanie antynowotworowe;
  • Zielona herbata zawiera w sobie mnóstwo cennych składników odżywczych, w tym: witaminy A, K, C, E, B, sole mineralne, żelazo, fluor, sód, wapń, potas, cynk, kwas foliowy, mangan. Dzięki flourowi chroni zęby przed próchnicą;
  • Pobudza działanie pęcherza moczowego, a co za tym idzie – usprawnia wydalanie toksyn z organizmu;
  • Wspomaga w zapobieganiu chorób neurologicznych (np. Parkinson, Alzheimer);

 

 

Co za dużo, to niezdrowo

Jak wszystko – w nadmiarze zielona herbata może zaszkodzić. Jedną z jej właściwości jest zdolność do pobudzania. Dlatego też nie należy pić zbyt dużej ilości, by nie przedawkować kofeiny. To może mieć nieprzyjemne skutki jak np.: nudności, wymioty, biegunka, podenerwowanie, bóle głowy, bezsenność.

Przy piciu zielonej herbaty każdego dnia, należy zwrócić szczególną uwagę na poziom żelaza w naszym organizmie. Ten pierwiastek odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie niemalże każdego układu w organizmie. Jego niedobór prowadzi do anemii. Pijąc zieloną herbatę należy pamiętać, że spowalnia ona wchłanianie żelaza. Z tego względu zaleca się picie naparu między posiłkami.

Nie powinno się pić zielonej herbaty na czczo, ponieważ może podrażniać żołądek czy powodować zgagę.

 

Aby zachować równowagę i móc czerpać z zielonej herbaty to, co najlepsze – pij ją z głową. Mówi się o 2-3 kubkach, ale tak naprawdę nie ma uniwersalnej dla każdego dawki, która nie powodowałaby żadnych niepożądanych skutków. Najlepszym sposobem jest obserwacja reakcji własnego organizmu.

 

 

Zielona w kosmetyce

Zielona herbata ma imponujące działanie w pielęgnacji skóry i włosów. Nie dziwi więc, że niezmiernie często jest dodatkiem do wszelkiego rodzaju kosmetyków.

Stosowana na skórę oczyszcza z zanieczyszczeń, leczy trądzik i inne zmiany skórne, blizny, zmniejsza stany zapalne, a ponadto działa przeciwstarzeniowo – poprawia elastyczność.

Zieloną herbatę można wykorzystywać zarówno w postaci masek jak i toniku.

 

  • Do wykonania maseczki potrzeba:

– 2 zaparzonych wcześniej i wystudzonych porcji zielonej herbaty

– 1-2 łyżeczki miodu

– kilka kropek soku z cytryny

Sposób przyrządzenia: Wsyp zaparzoną i wystudzoną zieloną herbatę do miseczki, dodaj miód i sok z cytryny. Nałóż na twarz i pozostaw do 10 minut. Zmyj letnią wodą.

 

  • Okazuje się, że struktura suchych liści herbaty jest pomocna w złuszczaniu martwego naskórka i innych zanieczyszczeń. Wykonaj w domu własnoręczny peeling:

Składniki:

– 1 łyżka suszu

– 1 szklanka cukru

– ½ szklanki oliwy z oliwek

– 1 łyżka miodu

Wykonanie: Wszystkie składniki wymieszaj dobrze ze sobą. Nałóż na twarz, ciało i masuj delikatnymi, kolistymi ruchami. Spłucz ciepłą wodą.
Jeśli nie wykorzystasz wszystkiego, przechowuj w szczelnym pojemniku, w suchym, ciemnym miejscu.

 

  • Aby otrzymać tonik do codziennego przemywania twarzy, wystarczy parzyć herbatę 20 minut. Dla urozmaicenia możesz dodać kilka kropli ulubionego olejku czy też łyżkę: octu, miodu bądź soku z cytryny.
    Taki tonik pomoże skurczyć i oczyścić rozszerzone pory, zachować gładką, nawilżoną i odświeżoną skórę.

 

  • Jeśli parzysz zieloną herbatę w torebkach – nie wyrzucaj ich po wypiciu naparu! Schłodź je w lodówce ok. 30 minut, a następnie nałóż pod oczami. Pozostaw na 10-15 minut. Pozwoli to Twojej delikatnej skórze wokół oczu odpocząć i zredukuje cienie i obrzęki.

 

Zielony napar daje cudowne efekty także w pielęgnacji włosów. Wspomaga ich wzrost, zapobiega wypadaniu oraz zapobiega łupieżowi i suchości skóry głowy. Co więcej, doda włosom naturalnego blasku i zdrowego wyglądu.

 

  • Możesz stosować płukanki na włosy: po umyciu włosów, wypłucz je zimną zieloną herbatą i po 10 minutach spłucz zimną wodą. Taką płukankę najlepiej wykonywać parę razy w tygodniu.

 

  • Maska do włosów:

Sporządź napar z 2 łyżeczek suszu i pozostaw do wystygnięcia. Dodaj łyżkę oleju kokosowego i miodu. Nałóż na włosy i wmasuj w skórę głowy. Pozostaw na 30 minut, a następnie spłucz.

 

 

Daj znać w komentarzu, jeśli wypróbujesz któryś z tych świetnych przepisów. Jestem ciekawa czy przypadnie Ci do gustu ?

 

Yerba mate, czyli NATURALNY, ZDROWY ENERGETYK

Yerba mate, czyli NATURALNY, ZDROWY ENERGETYK

„Co to takiego yerba mate? Zasadniczo to samo, co kawa czy herbata. Tylko tu, w Paragwaju setki lat temu ich nie było. Byli za to Indianie Guarani. Szukali czegoś, co im tę kawę albo herbatę zastąpi. Szukali, szukali…aż znaleźli liście ostrokrzewu paragwajskiego” – mówi Wojciech Cejrowski w swoim materiale, wieloletni miłośnik mate.

 

Od początku…

Z historią yerba mate związana jest pewna legenda: boginie księżyca i chmury przybywszy na Ziemię, zostały zaatakowane przez jaguara. Uratował je pewien starzec, który w podziękę otrzymał roślinę, z której można przygotować „napar przyjaźni”. Wiązał się z nim rytuał – gospodarz zaparzał naczynie yerby i w kolejności wyznaczonej rangą, częstował siedzących w kręgu gości.

 

Do Europy yerba mate zawitała w XVI w. dzięki hiszpańskim kolonizatorom i jezuickim misjonarzom, nawracającym plemię Indian Guarani. Wkrótce chrześcijanie zaczęli sami uprawiać tę roślinę i propagować ją na swoich terenach jako konkurencję dla herbat z Azji.

 

 

Rodzaje

Napar z yerba mate ma wiele rodzajów i gatunków, które klasyfikuje się na podstawie charakterystyki, miejsca uprawy, dodatków.

  • Despalada – z małą ilością łodyżek suszu (nie więcej niż 10%), łatwiej się ją pije, natomiast ma mniej kofeiny
  • Elaborada – z dużą ilością gałązek (nawet do 35%), trudniej ją pić, ale zawiera stosunkowo więcej kofeiny
  • Suave – oznacza mate z mniejszą zawartością kofeiny oraz pyłu, gwarantującą łagodniejszy smak
  • Saborizada – jeden z rodzajów mate aromatyzowanej owocami dla wzbogacenia walorów smakowych
  • Silueta – yerba z dodatkiem ziół wspomagających odchudzanie

 

Oprócz powyższych rodzajów, rozróżnia się mate ze względu na ich kraj pochodzenia. Sprowadzana jest z Paragwaju, Urugwaju, Brazylii oraz Argentyny.

– paragwajska yerba mate jest bardzo drobno mielona, intensywna, świetnie pobudza, towarzyszy jej specyficzna dymna nuta;

– argentyńska yerba mate charakteryzuje się – w odróżnieniu od tej paragwajskiej – nie tak drobnym zmieleniem, znajdziemy w niej kawałki listków, są bardziej aromatyczne;

– urugwajska yerba mate wyróżnia się goryczkowym smakiem, jest drobno mielona i zawiera sporo kofeiny;

– brazylijska yerba mate, zwana „chimarrao” jest drobno mielona o intensywnym zielonym kolorze.

 

„Kiedy zaczynałem pić mate, nie miałem wyboru – Indianie podawali mi to, co mieli. Były to gatunki najmocniejsze, o smaku twardym jak pięść. Pachniały jak fajka nabijana sierścią. Im smakowało. Mnie… nie wypadało odmawiać. Nie odmawia się komuś, kto ma w domu kolekcję dzid. Dopiero potem – po powrocie do cywilizacji – poznałem takie gatunki mate, które pije się z przyjemnością.” – wspomina Cejrowski.

 

 

Jak przyrządzić?

Istnieje wiele instrukcji parzenia yerba mate, ja przedstawiam tę najprostszą z kraju pochodzenia ostrokrzewu paragwajskiego – bez zastanawiania się nad każdym krokiem 😉

Ale przed przystąpieniem do picia czy – jak określają to niektórzy smakosze – „pociągania”, należy zapoznać się ze sprzętem. Yerba mate w stronach, z których pochodzi nie jest przyrządzana w zwykłym kubku, jak kawę czy herbatę parzy się u nas w Europie. Ludzie z Ameryki Południowej na to naczynie mówią „matero”. Jeśli jest ono wykonane z owocu tykwy, nosi nazwę „calabasa” (z dolnej części) lub „porongo” (z górnej części). „Palo santo” jest z kolei naczyniem z wyższej półki – wykonane jest z drewna gwajakowca, które wydziela świeży, żywiczny aromat. Szczególnie popularnymi matero są te ceramiczne, najłatwiejsze w konserwacji i najtańsze. Użycie zwykłej szklanki czy kubka do przyrządzenia yerby jest jak najbardziej możliwe, ale na pewno pozbawione tego przyjemnego, południowego klimatu ?

O ile specjalne naczynie na yerbę nie jest niezbędne, inaczej przedstawia się sprawa kolejnego przyrządu.

„Bombilla” jest połączeniem łyżki i rurki. Końcówka, którą zanurza się w yerba mate, jest wyposażona w sitko, oddzielające napar od fusów. Funkcję łyżki wypełnia przy wybieraniu fusów po wypiciu, a nie mieszaniu naparu! Może być wzbogacona o pierścienie, które schładzają ciecz.

 

Przejdźmy do kwintesencji parzenia yerba mate:
  1. Wsypujemy do ok. ¾ wysokości naczynia susz yerba mate;
  2. Zanurzamy bombillę w suszu – od tej chwili nie zmieniamy jej pozycji
  3. Zalewamy gorącą wodą (uwaga! nie może być to wrzątek! Jeśli woda wrze, musimy odczekać kilka minut aż ostygnie)
  4. Po zalaniu należy odczekać ok. 5 minut, by susz mógł nasiąknąć wodą – jeśli pociągniemy z rurki zaraz po zalaniu, sitko zatka się
  5. Początek jest najintensywniejszy, więc przyjęło się wyplucie pierwszego łyku
  6. Pijemy i cieszymy się energią płynącą z mate! ?

 

Zalety

  • zdrowo doda skrzydeł

Zawiera kofeinę, która pobudzi cały organizm, przy czym nie spowoduje podrażnienia żołądka (co może spowodować ta w kawie). Dzięki teobrominie i teofilinie odpędza zmęczenie psychiczne. Przez obecność kwasu pantotenowego orzeźwi umysł, poprawiając koncentrację (zmniejsza czas reakcji, zwiększa dokładność) i złagodzi zmęczenie fizyczne – rozluźnia mięśnie. Poprzez witaminę B ma działanie antydepresyjne, uspokaja wahania nastrojów i zaburzenia emocjonalne.

 

  • wspomoże w walce o smukłą sylwetkę

Niweluje uczucie głodu, sprawiając że do mózgu zostanie wysłany sygnał o sytości. Przyspiesza przemianę materii tak istotną przy odchudzaniu. Kwas chlorogenowy w yerbie ogranicza przyswajanie cukrów z pożywienia. Zapobiega efektowi jo-jo. Ostrokrzew paragwajski poprawia również sprawność fizyczną i przyspiesza spalanie kalorii podczas aktywności fizycznej.

 

  • poprawi stan zdrowotny

Składa się z prawie 200 niezbędnych dla naszego organizmu składników aktywnych, makroelementy, pierwiastki biogenne oraz witaminy. Pomaga zachować właściwą gospodarkę elektrolitową. Może być pomocna przy leczeniu astmy, ze względu na ksantyny w niej zawarte. Saponiny natomiast zapewniają działanie bakteriobójcze, a co za tym idzie – chroni przed próchnicą oraz oczyszcza organizm z toksyn. Usprawnia krążenie i obniża ciśnienie krwi, a co za tym idzie zmniejsza ryzyko chorób serca. Działa ochładzająco (obniża temperaturę ciała). Dzięki rutynie i witaminie C zwiększa odporność i dotlenienie ciała, zapewnia szybszą regenerację. Ma pozytywny wpływ na wzrok – dzięki karotenie, witaminie A,  Obniża poziom złego cholesterolu, glukozy i kwasów tłuszczowych. Poprawia sprawność seksualną, a dzięki inozytolowi także płodność u obu płci, a ponadto u kobiet – łagodzi objawy PMS (napięcia przedmiesiączkowego). Przeciwutleniacze w niej zapobiegają procesom starzenia się, pozytywnie wpływa na leczenie chorób osób starszych (osteoporoza, zaćma, zwyrodnienie stawów, choroba Alzheimera). Poprawia stan skóry, włosów i paznokci dzięki zawartych w yerbie: siarce, krzemowi.

 

Yerba mate pod lupą naukowców

Zalety yerba mate można by wymieniać i wymieniać bez końca…
Przeprowadzono wiele badań pod kątem wpływu tej rośliny na zdrowie. W Argentynie istnieje nawet specjalna instytucja finansująca badania – Narodowy Instytut Yerba Mate.

Dużą popularnością cieszy się również wpływ mate na redukcję zbędnych kilogramów. Już w 1964r. Instytut Pasteura i Paryskie Towarzystwo Naukowe zaobserwowały, że u Argentyńczyków pijących regularnie yerbę, rzadziej odnotowano otyłość.

To było bodźcem do bardziej dogłębnych badań nad ostrokrzewem paragwajskim. Okazało się, że napar z niego posiada niemalże wszystkie niezbędne do życia składniki odżywcze, a co więcej – pomaga on w pozbyciu się toksyn z organizmu. W późniejszych latach bliżej podjęto temat pobudzającej właściwości yerba mate.

 

 

A czy Ty pijesz yerba mate? Odczuwasz jej zbawienny wpływ na Twoje ciało i umysł? A może właśnie udało mi się przekonać Cię, żeby wypróbować jej zamiast porannej kawy?
Podziel się w komentarzu! ?