– Żyjemy szybko, ale zależy nam, by żyć zdrowo. Dlatego szukamy informacji, co nam sprzyja, pomaga, a co szkodzi. Ci, dla których zdrowe jedzenie oraz aktywność sportowa są już wpisane w codzienne rytuały dbania o siebie, idą dalej – wybierają produkty naturalne, by pielęgnować skórę tym, co najlepsze: produktami inspirowanymi naturą – mówi Zuzanna Mierzejewska, właścicielka marki Ekocuda.
W weekend 16-17 listopada 2019 r. Centrum Praskie Koneser wypełniło się nie tylko kolorami i przepięknym zapachem naturalnych produktów, ale także mnóstwem miłośników stylu eko. Po raz kolejny odbyły się targi kosmetyków naturalnych. Uczestnicy mieli szansę skorzystać z oferty ponad 100 polskich i zagranicznych marek – od małych rodzinnych manufaktur po dystrybutorów z wieloletnim doświadczeniem. Nie zabrakło cieszącej się moim ogromnym zainteresowaniem markiMokosh Cosmetics.W asortymencie Mokosh znajdują wszystkie stworzone z naturalnych i organicznych surowców, o pięknych i inspirujących zapachach. Ponadto, zainteresowani mogli wziąć udział w otwartych wykładach i warsztatach. Dodatkową atrakcją była możliwość otrzymania od profesjonalistek wyszukanej fryzury czy makijażu, wykonanego naturalnymi kosmetykami. A moje kubki smakowe mogły delektować się pysznościami ze stoisk z jedzeniem vege.
Wszystko to w atmosferze życzliwości i uśmiechu. To miejsce, ci ludzie i ich pasja napełniły inspiracją mnie – twórczyni Natury pod lupą.
Co najbardziej mnie urzekło? Z pewnością pozytywna energia, płynąca zewsząd – zainteresowani dzielili się swoimi opiniami, a wystawcy chętnie opowiadali o swoich produktach i procesie ich powstawania. W ich oczach błyszczało zamiłowanie do natury i korzystania z jej darów w codziennym życiu. A my dzięki ich entuzjazmowi i zaangażowaniu możemy na własnej skórze poczuć dobro płynące wprost z przyrody.
A Wam co podobało się najbardziej?
Z niecierpliwością czekamy na kolejną – edycję targów Ekocuda.
Szukasz idealnego kremu na dzień dobry i na dobranoc? Być może to właśnie dr Konopka? Ja już przetestowałam. Przeczytaj recenzję i sprawdź, co o nim myślę. Być może uda mi się zainspirować Cię do wypróbowania?
Na wstępie warto zaznaczyć, że ten krem przeznaczony jest dla właścicielek cery tłustej lub mieszanej.
Jeśli masz cerę suchą i/lub wrażliwą, proponuję Ci zapoznanie się z naszymi przepisami na maseczki dla każdego typu skóry – kliknij tu! lub dobraniu ziół do pielęgnacji Twojej skóry – kliknij tutaj!
SKŁAD INCI
Razem z Natalią przyjrzałyśmy się składowi kremu. Jak zwykle przestrzegamy, że przy analizie składu danego kosmetyku musimy pamiętać, że kolejność wymienionych substancji nie jest przypadkowa – im wyższa pozycja w składzie, tym więcej składnika wykorzystano w danym kosmetyku.
Aqua – woda
Coco-Caprylate/Caprate – Mieszanina estrów kwasów kaprylowego i kaprynowego z alkoholami z oleju kokosowego– emolient tzw. tłusty, tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę, poprawia właściwości aplikacyjne kosmetyku, ułatwia rozsmarowywanie.
Glyceryl Stearate – składnik umożliwiający powstanie emulsji (emulsja to forma fizykochemiczna, której przykładem w preparatach kosmetycznych są kremy, mleczka, balsamy, lotiony), czyli połączenie fazy wodnej z fazą olejową. Substancja konsystencjotwórcza, wpływa na lepkość gotowego produktu i poprawia właściwości użytkowe.
Cetearyl Alcohol – mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego – to samo, co wyżej
Glycerin – gliceryna – jest to humektant, wiążący wodę – substancja nawilżająca, która ponadto umożliwia innym substancjom przenikanie w głąb skóry. Konserwuje i zapobiega wysychaniu kosmetyku.
Caprylic/Capric Triglyceride – trójgliceryd kaprylowo-kaprynowy – emolient tzw. tłusty, zmiękcza i wygładza skórę, pozostawiając na niej warstwę tzw. “film”, pośrednio nawilża Poprawia konsystencję i lepkość kosmetyku.
Octyldodecanol – to co wyżej
Achillea Millefolium Flower Water* – wyciąg z krwawnika pospolitego – działa łagodząco, przeciwzapalnie, hamuje rozwój mikroorganizmów.
Saccharide Isomerate – izomerat sacharydowy – dogłębnie i długotrwale nawilża, redukuje łuszczenie, podrażnienia, działa przeciwłojotokowo i przeciwzmarszczkowo.
Sorbus Sibirica Extract – ekstrakt z jarzębiny syberyjskiej – silne działanie przeciwbakteryjne, wzmacnia i tonizuje skórę, zawiera wiele cennych składników odżywczych jak np.: witamina C, kwasy cytrynowy i jabłkowy.
Lavandula Angustifolia Oil – olejek lawendowy – ma działanie antyseptyczne i przeciwzapalne, bardzo często używany w kosmetykach dla cery tłustej czy trądzikowej. Ponadto nadaje kosmetykom zapach.
Mentha Piperita Leaf Water* – hydrolat z mięty pieprzowej – odświeża, nadając uczucie odświeżenia, tonizuje, działa przeciwzapalnie, hamuje rozwój bakterii.
Chamomilla Recutita *Flower Water – hydrolat z rumianku – łagodzi, regeneruje, wzmacnia naczynia krwionośne, zwalcza wolne rodniki.
Anthemis Nobilis Flower Extract* – olejek z rumianku rzymskiego – wykazuje działanie przeciwzapalne, wspomaga krążenie i wzmacnia naczynia krwionośne. Ponadto nadaje kosmetykom zapach.
Nupharluteum Root Extract* – ekstrakt z lilii wodnej – nawilża, wygładza, działa przeciwzmarszczkowo, uelastyczniając skórę. Redukuje wypryski, podrażnienia i przebarwienia.
Angelica Archangelica Root Water* – hydrolat z dzięgla litwora – ta roślina stosowana jest w leczeniu łuszczycy i trądziku młodzieńczego, dzięki swojemu działaniu bakteriobójczemu.
Althaea Officinalis Root Extract – ekstrakt z korzenia prawoślazu – nawilża, łagodzi podrażnienia, wzmacnia skórę i chroni ją przed czynnikami zewnętrznymi.
Hamamelis Virginiana Water – hydrolat z oczaru wirginijskiego – działa antybakteryjnie, ściągająco, odświeża, regeneruje, redukuje produkcję sebum.
Melissa Officinalis Flower/Leaf/Stem Water – hydrolat z melisy – ma przeciwzapalne i łagodzące właściwości.
Sodium Citrate – cytrynian sodu – zwiększa trwałość kosmetyku i jego stabilność.
Capryl Wheat Bran Glycosides – solubilizator; substancja, która wprowadza do roztworu wodnego składnik nierozpuszczalny lub trudno rozpuszczalny w wodzie. Otrzymywany z otrębów pszennych.
Sodium Cocoyl Glutamate – Sól sodowa kokosowych alkoholi tłuszczowych i kwasu glutaminowego – roślinna substancja myjąca, łagodna dla skóry.
Glyceryl Caprylate – monogliceryd kwasu kaprylowego – substancja pozostawiająca film na skórze, która zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody, wygładza i nadaje połysk. Przy powstawaniu kosmetyku umożliwia połączenie fazy wodnej z olejową, poprawia konsystencję.
Tocopherol – witamina E – substancja przeciwutleniająca, hamująca procesy starzenia, wzmacnia barierę naskórkową, chroniąc przed podrażnieniami i stanami zapalnymi. Ponadto wydłuża okres przydatności kosmetyku, zapobiega niepożądanym zmianom konsystencji, barwy czy zapachu.
Benzyl Alcohol – alkohol benzylowy – konserwuje, uniemożliwiając rozwój mikroorganizmów. Imituje w kosmetykach zapach jaśminu. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów. Jako składnik konserwujący jest dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu (Jego dopuszczalne maksymalne stężenie w gotowym produkcie wynosi 1%).
Dehydroacetic Acid – kwas dehydrooctowy – łagodny konserwant, zapobiegający rozwojowi mikroorganizmów i zepsuciu się kosmetyku.
Sodium Benzoate – sól kwasu benzoesowego – kolejny konserwant. Składnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu. Znajduje się na liście substancji konserwujących dozwolonych do stosowania z ograniczeniami w produktach kosmetycznych Jego dopuszczalne maksymalne stężenie to 0,5%
Potassium Sorbate – sól potasowa kwasu sorbowego – również konserwant, dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu. Znajduje się na liście substancji konserwujących dozwolonych do stosowania z ograniczeniami w produktach kosmetycznych. Jego dopuszczalne maksymalne stężenie w gotowym produkcie to 0,6%
Parfum – zapach – maskuje niepożądane zapachy od innych składników, nadaje przyjemny zapach. Niektóre substancje zapachowe mogą uczulać i podrażniać.
Citric Acid – kwas cytrynowy – Substancja należy do alfahydroksykwasów (AHA), złuszcza, rozjaśnia skórę i redukuje przebarwienia. Ponadto, zwiększa trwałość i stabilność kosmetyku.
Limonene – limonen – składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach skórki cytrynowej. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Linalool – linalol – składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach konwalii. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Citral – cytral – składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach cytryny. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Geraniol – geraniol – składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach pelargonii. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Oceniłyśmy, że skład kremu jest przyzwoity – nie ma PEG-ów, SLS-ów, chociaż można by przyczepić się do kilku konserwantów, których nie znajdziemy we własnoręcznie zrobionych kosmetykach naturalnych. Są to jednak kosmetyki o dużo krótszej dacie przydatności, a więc nie potrzebują tak intensywnej konserwacji. W kosmetykach kupionych są także składniki konsystencjotwórcze, bez których kosmetyki nie wyglądałyby tak przystępnie jak wyglądają 😉 Nie są to substancje zabronione, ale też nie jest całkowicie znany wpływ niektórych na nasze zdrowie czy środowisko – najczęściej te składniki nie mają żadnej wartości dodatniej dla skóry, a służą jedynie kosmetykowi samemu w sobie.
Dużym plusem tego składu są naturalne olejki i ekstrakty, całkiem wysoko w składzie. Niestety, dużo jest składników w kompozycji zapachowej, które naturalne nie są, a jedynie imitują naturalne zapachy. Co do ich szkodliwości – mogą powodować reakcje alergiczne u alergików – na szczęście znajdują się na samym końcu składu, a więc ich stężenie w całości kosmetyku jest niewielkie. Byłabym zachwycona, gdyby zamiast substancji zapachowych, były użyte olejki eteryczne.
DR KONOPKA – HIT CZY KIT?
“ŁAGODZĄCY krem do twarzy – DR. KONOPKA’Sjest zalecany do użytku w codziennej pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu. Krem ma właściwości odżywiające, nawilżające oraz wygładzające. Delikatna i szybko wchłaniająca się konsystencja kremu stanowi świetną bazę pod makijaż. Produkt zawiera 98,9 % naturalnych składników. Jakość została zatwierdzona przez certyfikat Natural&Organic German BDIH COSMOS. Nie zawiera silikonów, parabenów, roślin genetycznie modyfikowanych, SLS, SLES, PEG, syntetycznych barwników, glikoli, olejów mineralnych.”
– warto zaznaczyć, że jest to tylko opis ze strony sklepu internetowego, nie deklaracja marketingowa. Dr Konopka wydaje się być tajemniczy, nigdzie nie znalazłam strony dedykowanej firmy, chociaż jej produkty są łatwo dostępne w internecie.
Bez owijania w bawełnę… Muszę szczerze przyznać, że jestem zakochana w tym kremie. Jak dotąd jest to najlepszy krem, jaki używałam. A miałam szansę testować już kilka kremów, między innymi SZAŁWIA KREM OD BUÑA COSMETICS.
Krem dr Konopki ma przyjemny, bardzo delikatny zapach i łatwą w aplikacji konsystencję. Po nałożeniu, szybko się wchłania i – co jest dla mnie bardzo istotne – nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Twarz po jakimś czasie nie świeci się tak nieestetycznie, jak często bywa w moim przypadku. Skóra jest gładka i miękka, ma zdrowy blask. Nie czuję efektu zapchania ujść mieszków włosowych (czyli potocznie pisząc – porów), a odświeżenie. Nie pojawiły się u mnie żadne reakcje alergiczne czy podrażnienia, krem jest bardzo delikatny, powiedziałabym “wyciszający” 🙂 Jest całkiem wydajny, potrzeba naprawdę niewielkiej ilości na jedną aplikację. Jest uniwersalny, nadaje się zarówno na dzień, jak i na noc.
Pojemność jest standardowa, jak w przypadku wielu produktów, podczas gdy cena nie jest wysoka.
Ja go uwielbiam i na pewno nasza znajomość nie zakończy się na jednym pudełeczku 😉
SUMMA SUMMARUM
ZALETY
olejki i ekstrakty naturalne
delikatny, łagodzący
uniwersalny, nadaje się na dzień i na noc
przystępna cena
wygładza skórę, pozostawiając ją nawilżoną i zdrowo matową
nie zapycha
WADY
kompozycja zapachowa nie jest w 100% naturalna
zawiera sporo substancji konserwujących
Recenzje mają to do siebie, że są subiektywne, a więc jestem bardzo ciekawa Waszych odczuć co do kremu dr Konopki. Dajcie znać, jeśli używaliście tego kremu – lub innych kosmetyków tej marki – czy Wasze zdanie pokrywa się z moim, czy jest zupełnie odmienne 🙂
___________________________________________________________________________________________________________ KURS ZDROWSZA SKÓRA W 7 DNI! Odbierz od nas darmowy prezent, w którym podpowiemy Ci, jak zadbać o swoją skórę – dowiesz się wszystkiego o nawilżaniu, poznasz tajniki kuracji anti-ageing i wiele wiele więcej! Wiedza jest po to, by się nią dzielić.
Jeśli jeszcze nie skorzystałaś/eś z naszego kursu, nie czekaj i zapisz się do naszego newslettera już teraz! Kliknij tutaj!
Zmywanie makijażu często może zmywać sen z powiek. Ale jest to niezwykle istotny element codziennej pielęgnacji twarzy. To zadanie mogą ułatwić nam mleczka i płyny micelarne – wypróbowałam jeden od Vianka. Jak wypadł? Przekonajcie się sami i przeczytajcie do końca recenzję
Nie jestem fanką produktów “dla każdego typu cery”, bo uważam, że każda skóra – w zależności od rodzaju – potrzebuje innej pielęgnacji, stworzonej z produktów najlepiej na nią działających. Ten płyn jednak mnie zaskoczył i nieco zmienił moje zdanie 😉 Ale od początku… weźmy pod lupę składniki.
Skład INCI
Przy analizie składu danego kosmetyku musimy pamiętać, że kolejność wymienionych substancji nie jest przypadkowa – im wyższa pozycja w składzie, tym więcej składnika wykorzystano w danym kosmetyku.
AQUA – WODA – baza kosmetyku, rozpuszczalnik substancji aktywnych.
DECYL GLUCOSIDE – GLUKOZYD DECYLOWY – jest łagodną substancją myjącą, może być wykorzystywany jako emulgator, czyli substancja łącząca fazy: olejową i wodną. Nie ma właściwości drażniących, uważany jest za jeden z najłagodniejszych środków powierzchniowo czynnych, często wykorzystywany w kosmetykach dla dzieci.
GLYCERIN – GLICERYNA – hydrofilowa i higroskopijna substancja, humektant nawilżający bezpośrednio. Dzięki niej substancje aktywne mogą przeniknąć w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzonej skóry, zmiękcza naskórek, likwidując zrogowacenia.
CALENDULA OFFICINALIS FLOWER EXTRACT – WYCIĄG Z KWIATÓW NAGIETKA LEKARSKIEGO – jest substancją aktywną, ma działanie przeciwzapalne, ściągające, nawilżające, a także przyspiesza regenerację naskórka.
PROPANEDIOL – GLIKOL PROPYLENOWY – jest to glikol roślinny (alternatywa dla tych syntetycznych), surowiec pozyskany z glukozy. Często używany jako baza do toników. Rozpuszcza kwasy i ekstrakty roślinne, silnie nawilża, jest bezpiecznym dla skóry konserwantem.
PRUNUS ARMENIACA KERNEL OIL – OLEJ Z PESTEK MORELI – emolient tłusty, tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni. Zmiękcza i wygładza.
HIPPOPHAE RHAMNOIDES OIL – OLEJ ROKITNIKOWY – zawiera karotenoidy, które zapewniają właściwości regeneracyjne, przeciwzmarszczkowe oraz antyoksydacyjne, chronią przed promieniowaniem, poprawiają koloryt. Kwas omega-7 odpowiada za regenerację i gojenie się, a flawonoidy mają pozytywny wpływ na naczynka krwionośne.
LECITHIN – LECYTYNA – naturalny, wegetariański emulgator oraz zagęstnik. Odżywia, zmiękcza, ułatwia wchłanianie substancji aktywnych.
CITRIC ACID – KWAS CYTRYNOWY – kwas z grupy AHA, rozpuszczalny w wodzie. Działa złuszczająco, rozjaśniająco. Zwiększa stabilność i trwałość kosmetyku, reguluje pH.
PHYTIC ACID – KWAS FITOWY – otrzymywany z roślin, reguluje pH, konserwuje, silnie rozjaśnia. Jest silnym antyoksydantem.
COCAMIDOPROPYL BETAINE – KOKAMIDOPROPYLOBETAINA – łagodna substancja myjąca, odpowiada za właściwości pieniące, poprawia konsystencję kosmetyku. Jest bezpieczna w produktach, które się spłukuje. Przeprowadzone testy bezpieczeństwa nie są wystarczające, aby stwierdzić, że nie powoduje ona podrażnień w produktach niespłukiwanych.
BENZYL ALCOHOL – ALKOHOL BENZYLOWY – jest alkoholem aromatycznym, imitującym zapach jaśminu. Stosowany również jako substancja konserwująca. Jest na liście potencjalnych alergenów – jako konserwant jest dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu. Jego maksymalne stężenie wynosi 1%. Jeśli został użyty jako składnik kompozycji zapachowej i jego stężenie przekracza 0,001 % w produkcie niespłukiwanym (i 0,01 % w produkcie spłukiwanym) musi być także uwzględniony w składzie INCI.
PARFUM – ZAPACH – maskuje niepożądane zapachy w kosmetyku.
DEHYDROACETIC ACID – KWAS DEHYDROOCTOWY – jest to konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych. Ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze.
BENZYL SALICYLATE – SALICYLAN BENZYLU – składnik kompozycji zapachowej, tak jak w przypadku alkoholu benzylowego, jeśli jego stężenie przekracza 0,001 % w produkcie niespłukiwanym (i 0,01 % w produkcie spłukiwanym) musi być uwzględniony w składzie INCI. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
HEXYL CINNAMAL – ALDEHYD HEKSYLOCYNAMONOWY – składnik kompozycji zapachowej, imituje zapach jaśminu. Jeśli jego stężenie przekracza 0,001 % w produkcie niespłukiwanym (i 0,01 % w produkcie spłukiwanym) musi być uwzględniony w składzie INCI. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
LILIAL – składnik kompozycji zapachowej, nadaje zapach lilii. Jeśli jego stężenie przekracza 0,001 % w produkcie niespłukiwanym (i 0,01 % w produkcie spłukiwanym) musi być uwzględniony w składzie INCI. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
COUMARIN – KUMARYNA – składnik kompozycji zapachowej, ma przyjemny zapach wysuszonej trawy. Jeśli jego stężenie przekracza 0,001 % w produkcie niespłukiwanym (i 0,01 % w produkcie spłukiwanym) musi być uwzględniony w składzie INCI. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Cuda Vianki, czyli recenzji sedno
Vianek o swoim produkcie pisze:
“Delikatny preparat łączy w sobie funkcje płynu micelarnego, skutecznie usuwającego makijaż oraz toniku o działaniu nawilżającym i kojącym. Przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Dzięki zawartości oleju rokitnikowego, oleju z pestek moreli i lecytyny sojowej, odżywia i pozostawia ochronną warstwę, która zapobiega przesuszeniu skóry. Ekstrakt z nagietka i panthenol łagodzą podrażnienia i przywracają komfort skórze po demakijażu.”
Znajoma podszepnęła mi słówko na temat “pomarańczowej linii odżywczej” od Vianka. Znudziła mi się już rękawica do demakijażu, więc skusiłam się na płyn do demakijażu. A że w gratisie jest jeszcze tonik – tym lepiej 😉
Gdy tylko wzięłam do ręki buteleczkę, ujęła mnie jej szata graficzna. Jak większość kobiet, uwielbiam kwiaty i wszelkie motywy roślinne, więc kosmetyk w pięknym opakowaniu za każdym razem cieszy oko. Po otworzeniu wieczka, poczułam piękną woń, więc do wypróbowania nic więcej nie musiało mnie już przekonywać.
Co tu dużo mówić…
Deklaracja marketingowa moim zdaniem została całkowicie spełniona. Nic dodać, nic ująć – produkt świetnie zmywa makijaż, bez nadmiernego “szorowania” 😉 Nie pozostawia żadnej warstwy, nie wysusza, nie podrażnia. Skóra po demakijażu jest gładka i odżywiona. Płyn naprawdę pięknie pachnie – do worka z zaletami nie można niestety tego wrzucić, ale o tym jeszcze później…
Skład kosmetyku jest naprawdę w porządku. Na górze INCI są – a więc mają i największy udział – substancje naturalne i aktywne, jak np. wyciąg z nagietka, oleje: rokitnikowy i z pestek moreli. Zastosowano także roślinne zamienniki dla popularnych substancji chemicznych. Niestety gorzej ma się kompozycja zapachowa. Są tam substancje chemiczne i to właśnie nim niestety zawdzięczamy ten przyjemny aromat. Co więcej, są to substancje, które są na liście potencjalnych alergenów, więc istnieje ryzyko wystąpienia reakcji uczuleniowej. Alergicy muszą szczególnie mieć się na baczności!
Mimo wszystko, biorąc pod uwagę skład i działanie kosmetyku, jestem w stanie przełknąć to lekkie rozczarowanie, tym bardziej, że do niczego innego nie można się przyczepić.
Dobry, naturalny krem, spełniający potrzeby naszej skóry to marzenie nie jednej z nas. A co dopiero krem na dzień i na noc, skomponowany ze składników prosto z zielnika babuni?
A więc weźmy pod lupę krem do cery tłustej i mieszanej na bazie szałwii od Buña Cosmetics!
Skład INCI
Przy analizie składu danego kosmetyku musimy pamiętać, że kolejność wymienionych substancji nie jest przypadkowa – im dalej wymieniony składnik, tym jest go mniej.
Razem z Natalią przeanalizowałyśmy skład kremu:
Aqua/Water – woda, pełni role rozpuszczalnika
Coco-Caprylate/Caprate – mieszanina estrów kwasów kaprylowego i kaprynowego z alkoholami z oleju kokosowego, pełni rolę emolientu tłustego, czyli tworzy na powierzchni powłokę nieprzepuszczającą wodę, jest substancją konsystencjotwórczą
Glycerin – gliceryna, jest humektantem, który nawilża
Salvia Officinalis Extract – wyciąg z szałwii lekarskiej, która jest substancją aktywną w kosmetyku, zawiera garbniki, saponiny, flawonoidy, które mają szereg zalet jak np. działanie przeciwstarzeniowe.
Olea Europea (Olive) Fruit Oil – oliwa z oliwek jest składnikiem fazy olejowej, ma działanie przeciwutleniające, nawilżające, regenerujące, kojące, łagodzące, zmiękczające, jest składnikiem naturalnym SPF, naturalnym filtrem UV
Cetearyl Alcohol – mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego, tworzy konsystencję kosmetyku, dzięki którym jest on bardziej lepki i łatwiejszy w aplikacji; ponadto tworzy warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody (nawilżanie pośrednie)
Cety Palmitate – ester kwasu palmitynowego i cetylowego (palmitynian cetylu) jest modyfikatorem reologii i stabilizatorem emulsji; również tworzy warstwę okluzyjną
Sorbitan Palmitate – palmitynian sorbitanu, emulgator wody w oleju, modyfikator reologii
Sorbitan Oleate – oleinian sorbitolu jest emulgatorem i stabilizatorem, nawilża pośrednio
Isopropyl Isostearate – izostearynian zmiękcza lepkość i tłustość, jest suchym emolientem, a zatem jak emolient tłusty pozostawia na skórze powłokę, ale nie ma odczucia jej tłustości, poprawia rozprowadzanie emulsji na skórze
Glyceryl Stearate Citrate – cytrynian stearynianu gliceryny to substancja konsystencjotwórcza i wpływająca na lepkość produktu; nawilża pośrednio, tworząc warstwę okluzyjną
Cocos Nucifera (Coconut) Oil – olej kokosowy jest rozpuszczalnikiem dla innych substancji hydrofobowych, czyli takich, które rozpuszczają się w tłuszczach (nie w wodzie), odpowiada za nawilżanie pośrednie
Gardenia Tahitensis Flower Extract – wyciąg z kwiatów gardenii tahitańskiej jest substancją aktywną i zapachową, ma działanie: przeciwzapalne, gojące, łagodzące, antyoksydacyjne
Rucinus Communis (Castor) Seed Oil, Hydrogenated Castor Oil – olej rycynowy jest zarówno substancją aktywną o działaniu przeciwzapalnym i antyseptycznym, a także składnikiem fazy olejowej
Ethylhexyl Palmitate – etyloheksyl to także składnik fazy olejowej, nawilża pośrednio
Euphorbia Cerifera (Candelia) Wax – wosk kandelia to składnik fazy olejowej, substancja konsystencjotwórcza; jest komedogenny, a więc zatyka pory
Caprylyl Glycol – glikol kaprylowy to humektant, czyli substancja nawilżająca, a również promotor przenikania, czyli substancja zwiększająca przenikanie innych
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil – olej z nasion słonecznika jest składnikiem fazy olejowej, oprócz tego, że tworzy okluzje, działa regenerująco na naskórek
Zea Mays (Corn) Oil – olej kukurydziany to kolejny składnik fazy olejowej; tworzy na powierzchni skóry natłuszczającą, lecz delikatną i lekką warstwę ochronną, wzmacniającą, zapobiegającą odparowywaniu wilgoci
Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil – olej sezamowy to składnik fazy olejowej; nawilża a co za tym idzie: zmiękcza i wygładza skórę
Macadamia Intrgrifolia Seed Oil – olej z nasion macadamia, składnik fazy olejowej; poprawia kondycję skóry, jest naturalnym filtrem UV, ponadto zawiera witaminy: A, z grupy B, E oraz minerały: (magnez, wapń, fosfor, żelazo i selen)
Potentilla Erecta Root Extract – ekstrakt z pięciornika, ma działanie przeciwzapalne, ściągające i bakteriobójcze. Ma także działanie hamujące łojotok, ściągające pory, korzystny do cery tłustej i trądzikowej
Butyrospermum Parkii (Shea) Butter – niezmydlalna frakcja masła shea; ma właściwości odżywcze, nawilżające i łagodzące objawy suchości skóry. Wykazuje ogromne działanie pielęgnacyjne, natłuszcza i nawilża
Theobroma Cacao Seed Butter – masło z nasion kakaowca; chroni skórę i natłuszcza, ujędrnia i uelastycznia
Pentaerythrityl Distearate – distearynian pentaerytrytolu; nawilża pośrednio, ponadto zwiększa lepkość i wiąże składniki tłuszczowe
PEG-8 – Glikol polietylenowy oksyetylenowany 8 molami tlenku etylenu jest to rozpuszczalnik dla innych substancji hydrofilowych w kosmetyku, ma działanie nawilżające
Methylpropanediol – jest rozpuszczalnikiem wielu substancji dodawanych do kosmetyku
Phenoxyethanol – fenoksyetanol to substancja konserwująca
Citric Acid – cytrynian sodu wykorzystuje się jako substancję konserwującą i niwelującą niepożądane zapachu w kosmetyku
Sodium Phytate – sól sodowa kwasu fitowego jest naturalnym antyoksydantem, ma właściwości chelatujące i przeciwzapalne
Parfum – składnik kompozycji zapachowej
O firmie i samym kosmetyku słów kilka
To Buña pisze na swojej stronie i Facebooku:
„Buña to wielopokoleniowa tradycja zielarska we współczesnym wydaniu. Odkrywa na nowo tajemnice zdrowia i urody naszych babek i prababek.”
„Buña jest bogata w ekstrakty z ziół, znane z polskich łąk, ogrodów i doniczek. Czerpie z ich cudownych właściwości działających na ciało i zmysły”
„Buña jest jak ukochana babcia, zna odpowiedź na wszystkie pytania i problemy. Zgłębia sekrety natury i chętnie dzieli się tajemnicami zdrowia i urody. Tworzy skuteczne kosmetyki, oparte na sprawdzonych i prostych sposobach na pielęgnację.”
Deklaracja marketingowa dotycząca kremu:
„Ekstrakty z szałwii i pięciornika doskonale normalizują – regulują wydzielanie sebum, redukują widoczność porów i wygładzają skórę, a kombinacja 5 olejków roślinnych aktywnie ją pielęgnuje. Skóra odzyskuje naturalną równowagę, jest wyraźnie odżywiona i ukojona, a ryzyko powstawania zaskórników mniejsze. Niedoskonałości są zredukowane, a cera delikatnie zmatowiona i zregenerowana.”
Ten krem – jak i inne produkty Buñi – został mi zasugerowany do sprawdzenia przez jedną z czytelniczek bloga. Poczytałam trochę o firmie i zainspirowana pięknymi sloganami, wnet chwyciłam laptopa: kilka kliknięć, kilka dni oczekiwania i przybyła paczka! Krem testowałam ponad miesiąc.
Po otwarciu pudełeczka o prześlicznym designie, zastałam białą substancję o przyjemnym, lecz bardzo subtelnym zapachu szałwii. Konsystencja kremu jest lekka, pomimo wielu „ciężkich” substancji w składzie. Dosyć szybko wchłania się w skórę. U mnie pozostawia cienką warstwę, więc podczas stosowania jako bazę pod makijaż – radzę pozbyć się nadmiaru kosmetyku, dociskając do twarzy chusteczkę bądź specjalne bibułki matujące.
Biorąc pod uwagę, że krem zawiera składniki komodogenne (sprzyjające zatykaniu się porów i powstawaniu zaskórników) nie odczułam na twarzy tego negatywnego skutku. Skóra jest miękka w dotyku, zdrowsza. Nie zauważyłam u siebie jakiegoś szczególnego zmatowienia cery – chociaż mam wrażenie, że wytwarzanie sebum nieco uspokoiło się podczas stosowania tego kremu, porównując go z kremem innej marki.
Deklaracja marketingowa w większości została spełniona, ale moja recenzja nie byłaby całkowicie szczera i rzetelna, jeśli nie wspomniałabym o jednym aspekcie, który zdecydowanie mnie rozczarował. Skład kremu nie jest w 100% naturalny. Zawiera on PEG-8, surowiec syntetyczny, który jest tańszym emulgatorem niż te naturalne, np. estry gliceryny. W literaturze pojawiło się do tej pory wiele negatywnych głosów na temat PEG, mówi się, że mogą one osłabiać skórę, a co za tym idzie: czynić ją bardziej podatną przyswajanie toksycznych substancji.
Emulgatory są odpowiedzialne za łączenie się olejów z wodą, co czyni je niezbędnymi w składzie kosmetyków. Jednakże uważam, że firma, która szczyci się wykorzystaniem w produkcji swoich kosmetyków receptur babuni czy sekretów natury, powinna od początku do końca być wierna swoim mottom. Hierarchia w składzie INCI jest bardzo ważna, dlatego pozycja substancji aktywnych powinna być możliwie jak najwyższa.
Pokrótce
Zalety ?
– subtelny, przyjemny zapach
– pozytywny wpływ na skórę: zapewnia miękkość, zdrowy wygląd
– przystępna cena
– miły dla oka, oryginalny design
– kompleksowy: zarówno na dzień, jak i noc
– w większości bogaty skład naturalny
Wady ☹
– zawartość PEG-8
– mały udział substancji aktywnych (znajdują się w połowie składu INCI)
– słaby efekt matujący
– dostępność
Buña to marka o świetnym potencjale i jeszcze lepszej wizji na swoje produkty. Gdyby składy tych świetnie przemyślanych kosmetyków były od pierwszej do ostatniej pozycji naturalne, nasza skóra znalazłaby się w raju ?
A Wy miałyście okazję spróbować kosmetyków Buña? Podzielcie się wrażeniami w komentarzach!
Każda posiadaczka cery tłustej powinna wiedzieć, że fundamentem pielęgnacji tego typu skóry jest oczyszczanie. Nie mam tu na myśli stosowania raz w tygodniu maseczek oczyszczających, a codzienne oczyszczanie – rano i wieczorem. Jeśli chcesz poznać japońską metodę oczyszczania krok po kroku – zapisz się do newslettera [klik] ?
Tym razem pod lupę weźmiemy głęboko oczyszczający żel do mycia skóry tłustej i problematycznej od EO Laboratorie. Na początek przyjrzyjmy się jego substancjom, z jakich został skomponowany:
Skład INCI
Przy analizie składu danego kosmetyku musimy pamiętać, że kolejność wymienionych substancji nie jest przypadkowa – im dalej wymieniony składnik, tym jest go mniej.
Aqua – woda, jest podstawową bazą kosmetyku, pełni funkcję rozpuszczalnika substancji aktywnych
Organic Iris Extract (organiczny ekstrakt irysa) – zatrzymuje procesy starzenia się skóry, reguluje łojotok, tonizuje, przywraca skórze blask. Ponadto niweluje niepożądane zapachy w kosmetyku
Mentha Piperita Extract (ekstrakt mięty) – posiada właściwości antyseptyczne, doskonale odświeża i zapewnia uczucie orzeźwienia.
Cocamidopropyl Betaine – Kokamidopropylobetaina tworzy mieszane micele. Oznacza to, że łącząc się z cząsteczkami brudu na twarzy będzie rozpuszczała te lipofilowe cząsteczki i dzięki temu oczyszcza skórę
Calluna Vulgaris Extract (ekstrakt wrzosu) – działa antybakteryjnie, ściągająco i oczyszczająco. Przeciwdziała stanom zapalnym, łagodzi podrażnienia. Opóźnia procesy starzenia. Matuje skórę, zwęża pory i reguluje pracę gruczołów łojowych
Decyl Glucoside – glukozyd decylowy, niejonowa, bardzo łagodna substancja, która jest solubilizatorem, czyli zapewnia skuteczne rozpuszczenie w środowisku wodnym substancji nierozpuszczalnych w wodzie
Glycerin – gliceryna jest humektantem – pełni rolę nawilżającą
Xanthan Gum – zagęstnik
Citrus Bergamia Essential Oil (olej z pomarańczy bergamotki) – jest daleko w składzie, więc pełni jedynie rolę kompozycyjną
Perfume – kompozycja zapachowa,maskuje niepożądane zapachy innych składników
Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sorbic Acid – sól kwasu benzoesowego, sól sodowa kwasu sorbowego, kwas sorbowy pełnią role konserwantów, uniemożliwiają rozwój i przetrwanie mikroorganizmów
Działanie
Deklaracja marketingowa brzmi:
„Żel do mycia twarzy – głębokie oczyszczenie – dla problematycznej i tłustej skóry – zawiera ponad 99 % składników pochodzenia roślinnego. Wchodzące w jego skład: organiczny ekstrakt irysa, ekstrakt mięty, ekstrakt wrzosu, olej z pomarańczy bergamotki – działają przeciwzapalnie, łagodzą podrażnienia, oczyszczają pory, działają przeciwtrądzikowo, odkażająco i łagodząco na tłustą skórę skłonną do wyprysków i podrażnień. Produkt nie zawiera parabenów i silikonów.”
Osoby ze skórą tłustą używające emulsji do mycia twarzy mogą odnieść wrażenie niedokładnego umycia. W przypadku takiej cery lepiej sprawdzają się żele, które – tak jak ten – dają uczucie bardzo dokładnego oczyszczenia twarzy. W tym kosmetyku doświadczyłam również wrażenia orzeźwienia – co dzieje się za sprawą ekstraktu z mięty pieprzowej. Tym, co od razu zwróciło moją uwagę była konsystencja żelu. Była bardzo wilgotna i dosyć kleista. To przekłada się na dwie cechy: kosmetyk zmywa się dość mozolnie, ale jednocześnie jest naprawdę bardzo wydajny – wystarczy minimalna ilość, by umyć całą twarz. Zapach kosmetyku jest delikatny, raczej neutralny. Po myciu, skóra jest gładka i odświeżona. Co ważne, żel prawidłowo oczyszcza, a przy tym nie zapycha ani nie wysusza, ale – jak na kosmetyk przeznaczony do skóry tłustej – raczej słabo matuje. Tym, co mnie bardzo rozczarowało, było opakowanie. Mimo, że cieszy oko zdjęciem pięknego irysa, ma tragiczne zamknięcie. Bardzo ciężko otworzyć tubę, nie łamiąc paznokci. Nie była to raczej jednorazowa wada fabryczna, bo inne dziewczyny także wspominały ten mankament.
Podsumowując: deklaracja marketingowa została spełniona, żel ma dobry skład i co najważniejsze – dobrze oczyszcza, zachowując przy tym łagodność. Doskonale się sprawdza także do używania z myjką soniczną. Podczas stosowania kosmetyku nie zauważyłam na sobie żadnych przykrych skutków ubocznych, wręcz przeciwnie – skóra na twarzy była odświeżona i zadbana.
Ps. Zamiast siłować się z otwarciem, warto pomóc sobie jakimś materiałem, który mamy pod ręką – np. ręcznikiem – bądź silnym mężczyzną ?
Demakijaż często jest tym nielubianym przez nas momentem dnia. Kiedy zmęczone po szkole czy pracy – jedyne, czego pragniemy to w końcu zrelaksować się w wygodnym łóżku. Kto by pamiętał o jakimś niezmytym tuszu czy podkładzie ? Otóż błąd! Oczyszczanie skóry (w tym nieszczęsny demakijaż) jest podstawą w utrzymaniu cery w dobrej kondycji.
Natknąwszy się na rękawiczkę do demakijażu, od razu pomyślałam, że może być to materiał na recenzję. A więc i jest!
Charakterystyka
Rękawice do demakijażu wykonane są z mikro fibry, producenci zapewniają, że są one hipoalergiczne i odpowiednie do każdego rodzaju cery. Istotą tego wynalazku jest zmywanie makijażu poprzez użycie jedynie wody. W tym celu moczy się w wodzie materiał i delikatnymi, okrężnymi ruchami zmywa makijaż. Zaleca się, by jedną stroną przeznaczyć na demakijaż oczu, a drugą na pozostałe części twarzy, szyi i dekoltu.
Ważne! Po każdym użyciu, rękawicę należy wyczyścić przy użyciu zwykłego mydła. Jednakże nie powinno ono zawierać gliceryny, ponieważ ta doprowadza do zmiękczenia materiału i utraty jego właściwości. Po wyciśnięciu nadmiaru wody, pozostawiamy rękawicę do wyschnięcia.
Przydatność rękawicy szacuje się na ok. 3 miesiące codziennego używania – po upływie tego czasu materiał staje się szorstki, a kolor pierwotny szarzeje.
Moje zdanie
Zaczynając od skuteczności – rękawica sprawdza się u mnie naprawdę dobrze. Rzeczywiście mikro fibra jak magnez przyciąga makijaż i dobrze go usuwa. Ale warto podkreślić w tym miejscu, że nie można uznać tego za pełne oczyszczanie skóry twarzy, jakie powinno być naszą codzienną rutyną! (Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o pielęgnacji skóry, w tym o japońskim oczyszczaniu, polecam Ci zapisać się na newsletter Natury Pod Lupą „Zdrowsza skóra w 7 dni! ? )
Nie używam kosmetyków wodoodpornych, ale podejrzewam, że z tymi rękawiczka mogłaby nie dać sobie rady.
Umiejętne używanie rękawicy nie powinno prowadzić do podrażnień, ale nie polecałabym takiego sposobu demakijażu osobom o cerze suchej i wrażliwej, źle znoszącej pocieranie. Śmiało mogą korzystać z rękawicy osoby z pozostałymi typami cery – oprócz usunięcia demakijażu, nadmiaru sebum i innych zanieczyszczeń, zapewnimy skórze delikatny peeling, czyli z jej pomocą pozbędziemy się martwego naskórka.
Zalety ?
– dobrze usuwa makijaż
– dodatkowo usuwa martwy naskórek
– jest ekonomiczna (nie ma potrzeby wydawać pieniędzy na specyfiki do demakijażu, koszt rękawicy dzielimy na kilka miesięcy używania)
– dobrze się sprawdza w podróży (niewielki kawałek materiału zmieści się wszędzie, a żeby działał efektywnie potrzebna jest nam jedynie woda)
Wady ☹
– należy myć ją po każdym użyciu (to wg mnie najmniej przyjemna część demakijażu ? )
– może mieć problem z mocnym, wodoodpornym makijażem
– może podrażniać skórę wrażliwą (szczególnie po jakimś czasie, gdy staje się szorstka)
Podsumowując, jestem całkiem mile zaskoczona i jednocześnie zadowolona z rękawicy z mikro fibry. Przetrwała zagraniczny wyjazd oraz wycieczki na trening czy basen.
A Ty wypróbujesz taką rękawicę do demakijażu? Może już jesteś jej użytkowniczką? Podziel się swoimi odczuciami w komentarzu!